Wyjazd, czyli kocham i tęsknię
Życie różnie się układa. Bywa i tak, że musimy rozstać się z osobą, którą kochamy, z przyczyn od nas niezależnych. Nieważne, czy wyjeżdżasz na długo czy krótko, odczuwasz tęsknotę za ukochaną/ukochanym. Być może warto dać jej wyraz w liście.
Przykład
Drogi Marku!
Piszę do Ciebie ten list, bo nie potrafię Ci tego wszystkiego powiedzieć gdy rozmawiamy przez telefon. Koncentrujemy się na codziennych sprawach, a ja bardzo chciałabym Ci wyznać, że bardzo, bardzo Ciebie kocham.
Pragę żebyś był ze mną. Nawet nie wiesz jak mocno. Już nie mogę się doczekać kiedy będę w domu, z Tobą. Pocałujesz mnie i spojrzysz głęboko w oczy, tak jak tylko Ty potrafisz.
Wspominam Twój uśmiech, trochę przekorny, trochę jak u małego chłopca. Ilekroć usłyszę coś zabawnego staram się to zapamiętać, po to aby Ci o tym opowiedzieć. Żebyśmy mogli pośmiać się razem, tak jak zawsze.
Mówią, że jestem smutna, zamyślona, a ja w tym czasie po prostu zastanawiam się co Ty byś powiedział w takiej sytuacji. Co być zrobił. Wszystkie szczegóły z naszego zwykłego życia nabierają mocy.
Wiem, obiecywałam pisać krótko, bez zbędnych ozdobników, ale nie potrafię przerwać tego listu. Bardzo za Tobą tęsknię, a pisząc czuję jakbyś był ze mną. Jakbym opowiadała Ci to co widziałam, przeżyłam, po prostu co u mnie.
Chwytasz moją rękę i ze zrozumieniem kiwasz głową. Dajesz mi rady i wsparcie, a jeśli to nie pomaga przytulasz mocno. Myślę o Tobie często. Chyba zbyt często. Nie mogę pracować, mylę się, a wiesz jak tego nie lubię.
Nie chciałam kończyć, ale wszystko ma swój koniec. Za moim oknem jest ciemna noc, za Twoim pewnie też. Bez Ciebie nie potrafię patrzeć w niebo, nie ma ono tego uroku, tajemnicy, gwiazdy świecą rozpaczliwym blaskiem, który nic mnie nie obchodzi.
Mam nadzieję, że zobaczymy się wkrótce.
Ewa