Ktoś bardzo Cię kocha – nie powiem kto,
i myśli o Tobie – nie powiem co,
i w myślach całuje – nie powiem jak,
i cierpi, bo czuje, że kogoś mu brak,
ktoś chciałby Ci przysiąść – nie powiem co,
ktoś bardzo Ci bliski – nie powiem kto,
lecz sam się dowiesz, za dzień lub za dwa,
że ten, kto Cię kocha, to jestem ja.

Nic nie słychać w krąg innego,
tylko: dziś Świętego Walentego!
Każdy wysłał liścik swój,
a ja ciągle noszę mój.
Boję się go wysłać Tobie,
ciągle myślę: co on powie?
Czy go podrze, czy wyśmieje?
Czy ja dla niego w ogóle istnieję?
Może tak, może nie…
Jednak wiedz, że kocham Cię!

Jest pewne imię,
na M się zaczyna.
Nosi je pewien chłopak,
a kocha go pewna dziewczyna.

Myślę sobie każdej nocy,
aby spojrzeć Tobie w oczy,
lecz na próżno me marzenia,
więc przesyłam pozdrowienia.

Naucz mnie sztuki kochania,
naucz mnie życia we dwoje,
lecz nigdy nie ucz rozstania,
bo tego bardzo się boję.

Kiedy jestem przy Tobie, ogień się we mnie pali,
taki jasny, mocny i spokojny.
Jesteś moim dniem, jedynym powodem,
dla którego chcę wstać.
dziękuję Ci za każdy kolejny dzień, kiedy jestem z Tobą.
Bardzo Cię kocham.
Basia

Powiem to najbardziej prosto jak można,
bo nie chcę w tej kwestii niedomówień: kocham Cię.

Wszyscy dzisiaj romantyzują i słodzą,
a ja Ci powiem tak: kochamy się jak cholera i jest nam ze sobą cholernie dobrze,
więc mamy cholerne szczęście, żeśmy na siebie trafili.

Zapytał mnie kolega o moją pierwszą miłość.
Odpowiedziałem mu, że moją pierwszą miłością była moja Mama.
Dlatego do Ciebie Mamo, ślę dzisiaj to serce.